O szafce na buty nauczyliśmy się myśleć jak o swego rodzaju skrzynce z narzędziami. W wartej 133 miliardy dolarów branży obuwniczej istnieje produkt na każdą okazję. Niezależnie od tego, czy potrzebujemy butów do ćwiczeń, butów turystycznych, butów do biegania, czy nawet butów do chodzenia!
Ale czy potrzebujemy specjalistycznych butów do czegoś tak podstawowego i ludzkiego jak chodzenie? Podiatra z Massachusetts, dr Alissa Kuizinas, nie jest tego taka pewna.
„Często czujemy, że do chodzenia potrzebujemy specjalnej kategorii butów” - mówi. „Istnieje nawet cały segment obuwia nazywany „butami do chodzenia” i kryje się za tym cały szereg technologii. Prawie każdy but może być butem do chodzenia, jeśli spełnia określone standardy”.
Ta lekarka przeszła długą drogę, zanim doszła do swoich obecnych wniosków na temat butów do chodzenia. Przeczytaj, jak jej osobiste doświadczenia doprowadziły ją do zmiany zdania i jak pomaga klientom znaleźć odpowiednie dla nich buty.
"WIEDZIAŁEM, ŻE MUSI ISTNIEĆ LEPSZE ROZWIĄZANIE"
Dr Kuizinas ma nie tylko medyczne spojrzenie na wybór obuwia. Przez lata dręczył ją dyskomfort w stopach i przy każdym kroku ocierała palce stóp „nawet w tak zwanych dobrych butach” - wspomina.
„Tradycyjna medycyna zalecała mi ograniczenie aktywności i noszenie wykonanych na zamówienie ortez oraz butów ze sztywną podeszwą. Słuchałam tych rad, dopóki ból nie stał się na tyle silny, że wymagał operacji” - mówi. „Wiedziałam, że musi istnieć lepsze rozwiązanie”.
Im bardziej zagłębiała się w temat, tym bardziej przekonywała się, że to nie stopy były problemem. Były nim jej buty!
"Mimo że firmy obuwnicze wydają miliony dolarów na rozwój technologii i wzornictwa, buty, które produkują i sprzedają, wyrządzają poważną krzywdę ludzkim stopom" - wyjaśnia. "Od amortyzacji, przez obniżenie pięty, sztywne podeszwy, po wąskie noski - niemal każdy aspekt nowoczesnego obuwia ma negatywny wpływ na ruch stopy. Prowadzi to do epidemii dysfunkcyjnych, słabych i nieprawidłowo funkcjonujących stóp. A większość z nas nawet nie zdaje sobie z tego sprawy!"
W końcu znalazła swoje dopasowanie, gdy zaczęła nosić anatomicznie zaprojektowane, elastyczne buty z niewielką lub żadną wyściółką, takie jak Xero Shoes. W ciągu kilku miesięcy nie tylko poczuła się lepiej; diametralnie zmieniła swoje spojrzenie na to, jakie powinny być buty!
Zejdź z drogi swoim stopom
"Głównym celem butów jest ochrona naszych stóp przed żywiołami i różnymi powierzchniami" - mówi dr Kuizinas. "Są one przeznaczone do chodzenia po śliskiej lub mokrej powierzchni. Ostatecznie, buty naprawdę służą TYLKO do tego celu. Nie muszą być nieporęczne i ograniczające, ani podtrzymywać naszych stóp. Nasze stopy są zaprojektowane tak, aby wspierać się same!"
Dlaczego więc nie chodzić boso przez cały czas? Badania faktycznie potwierdziły, że lekka "ochrona" jest korzystna. Badanie porównujące chodzenie boso na świeżym powietrzu z minimalistycznym obuwiem wykazało, że buty faktycznie poprawiły formę chodzenia zarówno u młodszych, jak i starszych osób dorosłych, a także zmniejszyły ryzyko upadku.
Aby zmaksymalizować te korzyści, dr Kuizinas zaleca podejście "jak najmniej butów", a zamiast tego skupienie się na budowaniu sprężystych, sprawnych stóp.
"Zamiast budować but, aby próbować zewnętrznie wspierać stopę i ograniczać ruch, minimalistyczne buty nie przeszkadzają naszym stopom" - mówi. "Pozwalają stopom funkcjonować naturalnie, poruszać się i zginać. Przejście na buty minimalistyczne polega na usunięciu niepotrzebnych i szkodliwych elementów nowoczesnych butów, aby stopy znów mogły być stopami!".
Pracując obecnie z klientami, dr Kuizinas unika określenia "buty minimalistyczne". Zamiast tego lubi nazywać je "butami funkcjonalnymi" lub "butami naturalnymi".
"Naturalne obuwie jest naprawdę w czołówce technologii obuwniczej" - mówi. "Pozbywając się niepotrzebnych i wręcz szkodliwych cech butów, pozwalamy stopom funkcjonować bez wysiłku tak, jak zostały zaprojektowane!".
Jak znaleźć "funkcjonalne" buty do chodzenia?
Dr Kuizinas ma trzypunktową listę tego, czego szuka w funkcjonalnym bucie, która nieprzypadkowo pokrywa się z trzema głównymi funkcjami ludzkiej stopy podczas chodzenia.
"Stopa ma trzy zadania: być "mobilnym adapterem" lub amortyzatorem, gdy po raz pierwszy uderza o ziemię, być sztywną dźwignią podczas odepchnięcia i być czujnikiem środowiska" - wyjaśnia. "Dopóki jest w stanie wykonywać te trzy zadania, będzie dobrze funkcjonować".
Oto, jak według niej te funkcje powinny być odzwierciedlone w noszonych butach:
Szeroki nosek: "Funkcjonalne sneakersy powinny mieć szeroki nosek w kształcie stopy. Są one wystarczająco szerokie, aby umożliwić naszemu dużemu palcowi u nogi prawidłowe ułożenie".
Płaskie i elastyczne podeszwy: "Nasze stopy składają się z 26 kości i 33 stawów. A stawy są zaprojektowane tak, aby się poruszać! Elastyczna podeszwa pozwala na naturalny ruch stopy. Natomiast sztywne buty z podwyższonymi obcasami uniemożliwiają stawom pełny zakres ruchu i ograniczają stopę".
Minimalna amortyzacja i wsparcie: "Funkcjonalny but powinien mieć tylko tyle amortyzacji, ile naprawdę potrzebujesz. Nadmiernie amortyzowane buty osłabiają percepcję tego, co dzieje się ze stopami i zdolność do dobrego chodzenia".
Dr Kuizinas twierdzi, że jeśli będziesz przestrzegać tych prostych standardów, każdy but może być butem do chodzenia!
Bądź cierpliwy, a przejdziesz na barefooty
Zarówno z własnego doświadczenia, jak i z praktyki zawodowej, dr Kuiz zaleca cierpliwość, jeśli chodzi o przejście na w pełni "funkcjonalne" obuwie.
W pierwszych dniach zaleca jedno-dwa podejścia polegające na noszeniu funkcjonalnych butów głównie do czynności o niskim wpływie, takich jak chodzenie i załatwianie spraw, a także chodzenie boso po domu, aby pomóc w budowaniu odporności stóp i kostek.
"Wraz z poprawą funkcji stopy, będziesz w stanie tolerować mniej wspierające łuk buty przez dłuższy czas" - wyjaśnia.